Zazwyczaj zimą mój rower stoi zabunkrowany w domu, a dopiero na wiosnę wystawiam go na zewnątrz i doprowadzam do stanu użytkowania. Gdy już zostanie wyczyszczony z kurzu, jego koła napompowane a łańcuch nasmarowany to wskakuję na dwa kółka i cieszę się z jazdy aż do późnej jesieni. Najczęściej moje rowerowe wyprawy nie są wymagające tylko czysto rekreacyjne, dla przyjemności albo też w celu dojechania do konkretnego miejsca. Tym razem zdecydowałam się na pokonanie jednej z rowerowych tras tematycznych na wyspie Brač.
W jednym z dawniejszych wpisów wspominałam Wam o tym, że na Braču znajduje się wiele ciekawych rowerowych szlaków. Zerknijcie tutaj. Każdy z nich ma swoją nazwę, która nawiązuje do tematu wybranego szlaku. Nie ma też dwóch takich samych tras, więc każdy z nas może wybrać coś odpowiedniego dla siebie. Na sam początek zdecydowałam się na krótki odcinek mający 20 kilometrów. Wybrana przeze mnie trasa rowerowa Ružmarin wbrew pozorom okazała się nie takim prostym wyzwaniem.
Pomimo, że jestem dość aktywna fizycznie, to pokonałam tylko wschodnią część trasy, a zachodnią zostawiłam sobie na inny dzień. Trasa zdecydowanie przeznaczona jest dla osób zaprawionych w boju. Część szlaku to strome wzniesienia, pod które bardzo ciężko wjechać. Wiele razy musiałam schodzić z roweru i pchać go pod górki, bo inaczej nie dałabym rady. Dobrze, że akurat była pochmurna pogoda i od czasu do czasu pojawiał się przelotny deszcz, który zbawiennie ochładzał moje ciało.
Trasa Ružmarin na wyspie Brač
Trasa rowerowa Ružmarin
Szlak rowerowy rozpoczyna się w centrum Bola i prowadzi górzystą ścieżką na wschód nad klasztorem Ojców Dominikanów. Podążając cały czas w tym kierunku dojedziemy do końca ścieżki, gdzie zawracamy i udajemy się z powrotem na początek piaszczystego szlaku. Następnie jedziemy na zachód dawną kamienistą ulicą w kierunku miejscowości Murvica. Mijamy gaje oliwne oraz niewielkie winnice, a później zawracamy główną ulicą do miejsca startowego w Bolu.
Według mnie, trasa wygląda niezwykle malowniczo wiosną, kiedy wszystkie kwiaty kwitną, a większość terenów porasta żółta brnistra. Szkoda, że zdjęcia nie oddają również zapachów, bo to, co czuje się podczas jazdy to jest jakaś istna słodycz!
Pogoda do zdjęć może nie była idealna, ale mam nadzieję, że mimo wszystko udało mi się odzwierciedlić piękno tej trasy. Szczerze polecam ją każdemu! Nie jest to łatwy odcinek, ale bez narzucania sobie szybkiego tempa można go pokonać w ciągu 3 – 4 godzin.
Pamiętaj, że w Bolu istnieje kilka wypożyczalni rowerów (również elektrycznych) i nawet, gdy nie masz swojego jednośladowca, możesz skorzystać z tutejszej oferty.
W przeciwieństwie do mnie, nie zapomnij o rowerowym kasku na głowę. Wywrotka na kamienie bez zabezpieczenia raczej nie będzie miłym doświadczeniem.
Tutaj możesz sprawdzić i przeanalizować sobie mapę oraz teren trasy Ružmarin.
Słodko pachnąca brnistra
Mały odpoczynek żeby nacieszyć oczy widokami
Wiosenne widoki
Niedawno odkurzyłam rower po latach. Zaczynam trenować, aby w 2020 roku pokonać którąś z tras w Chorwacji. Jeszcze nie wiem, czy wylądujemy na Brac czy na Hvarze, ale na pewno z rowerami 😉
Treningi na pewno się przydadzą 🙂 Ja następnego dnia miałam takie zakwasy, że ledwo wstałam z łóżka 😛