Cały wczorajszy dzień spędziłam na zwiedzaniu „wiecznie młodego miasta” Split. Pogoda dopisała, co pozwoliło mi na obejście całego miasta wzdłuż i wszerz w pełni rozkoszując się jego urokami.
Split miałam już przyjemność odwiedzić podczas moich chorwackich wakacji, wiec teraz wiedziałam już gdzi i w którą stronę się udać, żeby zobaczyć najciekawsze miejsca w mieście.
Witam w Splicie, mieście Dioklecjana
Sercem całego miasta jest Pałac Dioklecjana, który ściąga co roku wielu turystów. Oferta kulturalna Splitu jest niezliczona. Muzea, galerie, zabytkowe przestrzenie, pomniki, wszelkiego rodzaju koncerty i przedstawienia są źródłem interesującej wiedzy, kultury oraz historii miasta. Będąc w tych zakątkach zachęcam odwiedzić dobrą restaurację w której pyszne ryby i owoce morza są specjałem miasta. Dla zwolenników mięsa restauracje zapraszają na pieczoną jagnięcinę oraz pašticade. Do tego obowiązkowo prošek (rodzaj alkoholu o słodkim smaku) lub lampka wina a na deser kawa.
Dla zmęczonych chodzeniem po mieście na odpoczynek zaprasza Splitska Riwa, czyli długa promenada wzdłuż portu z licznymi kawiarenkami i piękną zielenią palm. Tutejsza świeża morska bryza powietrza pozwalają na relaks w pełni.
Splitska riwa
Warto także zwrócić uwagę na duży pomnik biskupa Grgura Ninskiego. Podobno dotknięcie dużego palca u stopy biskupa przynosi szczęście. Pomnik w miejscu palca jest bardzo wytarty i śliski, przypuszczam, że wszyscy którzy znajdowali się w pobliżu próbował przenieść trochę szczęścia na siebie.
Pomnik biskupa Grgura Ninskiego
O Splicie można by się rozpisywać w nieskończoność. Kto był chociaż raz w tym mieście z pewnością przy najbliższej okazji jeszcze do niego wróci. Ja żeby przybliżyć wszystkim których noga jeszcze nie stanęła w tych regionach, klimat Splitu, umieszczać będę raz w tygodniu post z cyklu „zabytki w Splicie„. A dzisiaj na dzień dobry kilka fotek odzwierciedlających charakter Splitu.