Może to dziwnie zabrzmi, ale cieszę się, że sierpień już za nami. Właśnie teraz rozpoczął się dla mnie najwspanialszy czas w Chorwacji. Lubię ten stan kiedy turystyczne miasta powoli pustoszeją, ulice cichną, a na plażach zamiast wczasowiczów spotyka się mieszkańców. Lubię ten stan, kiedy nie ma już dużego wakacyjnego gwaru, przepychu i zatłoczonych od turystów alejek. Jeśli ktoś z Was był we wrześniu lub październiku w Chorwacji, ten doskonale wie o czym mówię.
Akurat tak się złożyło, że września odwiedziłam kilkakrotnie Split. Miasto Dioklecjana, serce środkowej Dalmacji, miejsce tętniące życiem turystycznym. Dzięki tym kilku wizytom mogłam zaobserwować, jak z dnia na dzień Split zmienia swoje oblicze. Jak pełna energii promenada spowalnia tępa, jak kawiarnie delikatnie cichną od rozmów klientów, jak białe charakterystyczne ławki pod palmami nagle stają się swobodne.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zobaczyć miasto Split w takiej odsłonie, to serdecznie zapraszam do obejrzenia zdjęć, które tak naprawdę zrobiłam z myślą o Was. Bierzcie więc filiżankę kawy do ręki i na chwilę przenieście się myślami do słonecznej Dalmacji!
Split we wrześniu na zdjęciach
Ulice cichną, place pustoszeją, promenada zwalnia tępa… tak wygląda Split we wrześniu
Uwielbiam Twoje zdjęcia, wpisy, opowieści. Dzięki nim Bałkany mi jeszcze bliższe. Pozdrawiam Cię serdecznie
Miło mi! 😀 Dziękuję bardzo za ciepły komentarz 🙂
Dzień dobry, my z żoną mieliśmy chyba pecha, bo pod koniec września w środku tygodnia było pełno ludzi. Aż strach pomyśleć jak to wyglądało w sierpniu.
Może mieliśmy pecha ?