To już tydzień

TO JUŻ TYDZIEŃ ŻYCIA NA EMIGRACJI

Z dzisiejszym dniem mija dokładnie tydzień od kiedy przyjechałam do Chorwacji. Z czystym sumieniem powiedzieć mogę, że przestawienie się na tutejszy klimat nie sprawiło mi żadnego problemu. Ucieczka z ponurej i mokrej o tej porze Warszawy do słonecznego i ciepłego Bola to czysta przyjemność. Trochę gorzej natomiast wychodzi mi odnalezienie się w nowej społeczności i mieście. Tak naprawdę, chyba jeszcze nie do końca dociera do mojej świadomości, że mam tutaj rozpocząć swoje nowe życie. Jedne drzwi zostały zamknięte, a drugie powoli i niepewnie właśnie się przede mną otwierają.


Tutejsi mieszkańcy jeszcze mnie nie znają. W sumie, ja sama, póki co omijam ich szerokim łukiem nie ujawniając kim jestem i co tutaj robię. Pewnie minie sporo czasu zanim nawiąże ciekawsze i bliższe znajomości. Póki co, jestem dla wszystkim zagadką i ciekawostką 😉 Bynajmniej w sklepie przyjęto mnie w bardzo oryginalny sposób. Wychodziłam z niego szybciej, niż wchodziłam!

Kiedy poszłam do Studenac (większy market w stylu naszej Biedronki) poczułam się dość nieswojo. Jak tylko otworzyły się drzwi wejściowe i stanęła w nich moja osoba to raptownie wszystkie ekspedientki w tym samym momencie spojrzały w moją stronę. Przez 15 minut czułam ich spojrzenia na moich plecach.
Pewnie zastanawiały się kim jestem i skąd się wzięła nowa twarz w ich sklepie o tej porze roku? Bynajmniej takie odniosłam wrażenie. W końcu turystów w marcu brak, więc każda nowa osoba budzi duże zainteresowanie.

To już tydzień

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *