Medenjaci to pyszne miodowe ciastka, które kochają mieszkańcy Chorwacji i które z pewnością pokocha większość z Was. Ciastka są proste i szybkie w wykonaniu, ale za to ich smak na długo pozostaje w pamięci.
Szukając na różnych stronach internetowych przepisu na wykonanie ciastek nie spotkałam się z dwoma identycznymi. Każdy przepis w mniejszym lub większym stopniu różnił się od siebie. Zdarzało się, że w przepisach pojawiały się inne składniki, lub też proporcje owych składników były zupełnie odmienne. Nie wspominając już o samym sposobie wykonania.
Ja mam dla Was przepis od cioci mojego męża (rodowitej Dalmatynki), która za każdym razem gdy do niej przyjedziemy częstuje nas domowymi wypiekami, a my za każdym razem wracając do domu mamy wyrzuty sumienia, że znowu zjedliśmy za dużo!
Przepis cioci, w porównaniu z innymi jest dość prosty i myślę, że nikt nie będzie miał najmniejszego problemu z wykonaniem miodowych ciastek. Ciastka można przechowywać kilka dni, ale trzeba mieć na uwadze to, że z dnia na dzień robią się coraz twardsze. Mi najbardziej smakują zaraz po upieczeniu.
Medenjaci – domowy przepis na chorwacki przysmak
Miodowe ciastka są tradycyjnym chorwackim przysmakiem, który lubią zarówno osoby dorosłe jak i dzieci. Nazwa ciastek pochodzi od słowa „med” czyli „miód”. Medenjaci można wykonywać o każdej porze roku, jednak najbardziej popularne są w okresie bożonarodzeniowym. Jeśli nie mieliście okazji spróbować ciastek w Chorwacji, to nic straconego. Te miodowe ciastka możecie zrobić samodzielnie w swoim domu i uwierzcie mi, że nie zajmie Wam to dużo czasu i energii. Zapraszam Was do wspólnej kulinarnej przygody.
Składniki, które wykorzystałam do wypieku ciastek:
- 2 jajka
- 200g drobnego cukru
- 300g mąki pszennej
- 10 łyżek płynnego miodu
- pół kostki masła (125g)
- cukier waniliowy
- łyżeczka proszku do pieczenia
- łyżeczka sody oczyszczonej
- trochę cynamonu dla aromatu (według uznania)
- migdały do ozdobienia ciastek
Przygotowanie
W misce numer 1 przy użyciu miksera ubiłam jaja z cukrem, cukrem waniliowym, miodem i łyżeczką cynamonu.
W misce numer 2 wymieszałam mąkę z proszkiem do pieczenia oraz sodą.
Składniki z miski pierwszej połączyłam ze składnikami z miski drugiej i dodałam do nich pokrojone na kawałki masło. Rękami dokładnie zagniotłam ciasto. Ciasto powinno być miękkie i dość elastyczne ale nie może przyklejać się do dłoni. W trakcie zagniatania można dosypywać mąkę, tak żeby powstała idealna konsystencja ciasta.
Gotowe ciasto włożyłam na 10 minut do lodówki, a w tym czasie posprzątałam ze stołu i przygotowałam potrzebne rzeczy do pieczenia.
W kolejnym kroku zrobiłam z ciasta niewielkie kulki (na wielkość orzecha włoskiego) i na każdym położyłam po jednym migdale.
Tak przygotowane ciastka piekłam przez 15 minut w 180°C sprawdzając ich kolor. Pamiętajcie, żeby wcześniej rozgrzać piekarnik.
Dobry asystent w kuchni to podstawa. Konsystencja ciasta wyszła idealna więc nadeszła pora na formowanie ciastek
Ciastka po wyjęciu z piekarnika będą bardzo delikatne i miękkie. Niech Wam nie przyjdzie do głowy piec ich jeszcze dłużej, ponieważ się spalą. Medenjaci po upieczeniu i kilkuminutowym ostudzeniu same przybiorą odpowiednią twardość.
Jeszcze taka mała uwaga dla samej siebie. Pierwsze ciastka wyszły mi zdecydowanie za duże (ostatnie zdjęcie) i zamiast małych ciasteczek wyrosły ciastka potwory. Na drugą porcję zrobiłam o wiele mniejsze kulki i ciastka zyskały idealny wygląd (zdjęcie tytułowe)
Z takiej ilości ciasta wyszło mi 60 ciastek.
Moje medenjaci. Na zdjęciu pierwsza tura ciastek, które wyrosły większe niż zakładałam. Kolejne ciastka uformowałam mniejsze i ich wielkość po upieczeniu wyszła już odpowiednia
Mam nadzieję, że powyższy przepis będzie Wam dobrze służył. Mi natomiast będzie bardzo miło jeśli po zrobieniu ciastek podzielicie się swoją opinią i spostrzeżeniami w komentarzu. Dajcie znać czy Wam wyszły i co sądzicie o ich smaku.
Dziś zrobiłem je na Święta Bożego Narodzenia. Bardzo smaczne. I faktycznie trzeba robić małe, bo ładnie rosną.
Dziękuję za dobry przepis.
Miło mi słyszeć, że ciasteczka się udały 🙂 Tym bardziej się cieszę, że Czytelnicy korzystają z udostępnionych przeze mnie przepisów. Pozdrawiam.