Kolorowe, chropowate kuleczki o miąższu jak brzoskwinia i smaku hmm… słodkich czereśni z agrestem? Tak prezentuje się manjiga – listopadowy owoc jaki ostatnio miałam możliwość skosztować.
Wiele razy przechodziłam obok drzewa owocowego manjiga jednak nigdy nie zwróciłam na nie uwagi. Latem zawsze było zielone, niczym szczególnym nie wyróżniało się od innej roślinności. Tuż przed pokazaniem się owoców kwitło na bardzo delikatny, biały odcień i także nie przykuło na tyle mojej uwagi żeby podejść bliżej i dokładnie je obejrzeć. Aż do momentu kiedy na drzewie pojawiły się żółte, pomarańczowe i czerwone kulki.
Oryginalne w wyglądzie i mieniące się w jesiennym słońcu spowodowały, że tym razem nie minęłam drzewa obojętnie. Do głowy nie przyszło mi jednak, że to co widzę przed sobą można zjeść 😉 Kolorowe kulki wyglądały raczej jak jesienna ozdoba drzewa a nie smaczne owoce. Tym bardziej te chropowatości. Kto by chciał zjeść coś takiego! Później dowiedziałam się, że są to pyszne i bogate w witaminę C owoce manjiga. Cóż, nie pozostało mi nic innego jak spróbować i powiedzieć – pychota!
Manjiga – owoc jesieni
Owoce manjiga (ciężko znaleźć polską nazwę) można spożywać bezpośrednio z drzewa jak i również wykorzystać je do domowych przetworów – dżemów i powideł. Manjiga w Chorwacji wykorzystywana jest także do produkcji rakii oraz jako dodatek do owocowych herbat. Warto wiedzieć, że owoce te same w sobie posiadają alkohol. Nie wskazane jest więc spożywanie ich w dużych ilościach. Jeśli najemy się nimi do syta możemy być lekko pijani, mieć delikatne zawroty i bóle głowy.
Podczas spożywania owoców wyczuwa się delikatne nasionka jakie ukryte są w środku miąższu. Zarówno nasiona jak i skórka całkowicie nadają się do jedzenia w przyjemny sposób chrupiąc pod zębami. Najbardziej słodkie i soczyste owoce są w kolorze czerwonym. Żółte i pomarańczowe smakują trochę kwaśniej, lepiej zaczekać aż w pełni przybiorą krwistego koloru.
Owoce mają w sobie właściwości lecznicze a mianowicie pomagają w leczeniu cukrzycy. W kosmetologii natomiast wykorzystywane są jako składniki kremów zatrzymujących proces starzenia skóry.
Owoc manjiga
Te drzewka rosną niedaleko nas w parku nad samym morzem. O dziwo, nikt z mieszkańców nie zbiera z nich owoców, o turystach nie wspomnę, bo nie znają i już ich w tym czasie nie ma, więc wszystko jest nasze 🙂
Przy okazji, inną nazwą tego drzewka jest planika, przynajmniej tak na nie mówią tu w środkowej Dalmacji.
Z nazwą „planika” się nie spotkałam tak więc dobrze wiedzieć 🙂
Jesień w Chorwacji jest piękna – bynajmniej mnie zauroczył miesiąc październik i listopad! Roślinność się zmienia, wszystko wygląda zupełnie inaczej niż w lato. Do tego jest ciepło, słonecznie i ta błoga cisza. Ech… w sumie to dobrze, że o tej porze roku nie ma turystów 😉