Dzisiejszy wpis to odsłona miejsc w Chorwacji, do których trafia tylko mała część turystów. Odkrywanie tak pięknych lokalizacji jest dla mnie czystą przyjemnością i niezwykłą frajdą. Nie wspominając już o samym fakcie, jak wiele pozytywnej energii i zarówno ukojenia przynosi mi dzień spędzony w otoczeniu cudownej przyrody. Mam nadzieję, że Wam także wodospad Krčić skradnie serce, bo to właśnie o nim będzie mowa w tym wpisie.
Zanim jednak przejdę do sedna, powiem Wam jak w ogóle trafiłam do tytułowego wodospadu. Jedną z moim dziwnych pasji jest przeglądanie mapy google. Bardzo często przybliżam sobie wybrane lokalizacje na google maps i godzinami potrafię spacerować po wirtualnej mapie zwiedzając interesujące mnie miasta na całym świecie.
Dzięki temu, poznałam także wiele miejsc w Chorwacji, których jeszcze osobiście nie zwiedziłam, ale jestem w stanie rozpoznać ich na każdym zdjęciu. Co tu dużo mówić, wirtualną Chorwację mam w małym paluszku i pozostało niewiele takich miejsc, których jeszcze dokładnie nie prześwietliłam lupką. Właśnie w taki sposób, dawno temu trafiłam na wodospad Krčić i dodałam go do mojej listy podróżniczej.
Cieszę się, że plan się ziścił i mogę Wam o tym miejscu dzisiaj napisać. Myślę, że z czasem wodospad Krčić stanie się bardziej popularnym miejscem, gdyż zaczyna coraz częściej pojawiać się także na instagramowych zdjęciach.
Malowniczy wodospad Krčić
Wodospad znajduje się około 4 kilometry od centrum miasta Knin. Doprowadzi Was do niego wąska ulica (uważajcie, bo ciężko jest tutaj o wymijanie innych pojazdów) zakończona niewielkim parkingiem, z którego do wodospadu dzieli już tylko kilkadziesiąt kroków.
Wodospad Krčić ma 22 metry wysokości i tworzy go rzeka Krčić dumnie wpadająca do rzeki Krka. Dla przypomnienia, Krčić jest małą rzeką mającą 10 kilometrów, której strumień wypływa u podnóża gór Dynarskich. Czasami rzeka potrafi się wysuszać i tym samym dochodzi do chwilowego zatrzymania strumienia wody wodospadu. Wzdłuż całej rzeki znajduje się jeszcze kilka innych wodospadów, a największym i ostatnim z nich jest właśnie wodospad Krčić. Wodospad znany jest również pod innymi nazwami: „Veliki Buk” oraz „Topoljski Buk”.
Wodospad Krčić
Żeby zobaczyć wodospad w całej okazałości polecam przejść także na drugą stronę drewnianej kładki. Praktycznie wszystkie osoby zatrzymują się na wejściu, ponieważ żeby przedostać się na przeciwną stronę trzeba pokonać wirujące w powietrzu krople wody. Cóż, strach przed zmoczeniem zimną wodą wygrywa, ale nie w moim przypadku.
Warto jeszcze wspomnieć, że wzdłuż rzeki Krčić ciągnie się żwirowa droga, zbudowana przez cesarza Napoleona. Dzięki niej można podziwiać piękno niemalże całego kanionu. Jest to fajny pomysł na rowerowe lub piesze wycieczki.
Z drugiej strony wodospad prezentuje się zupełnie inaczej
Wodospad ma też swoją legendę powiązaną z twierdzą, której ruiny znajdują się na wzgórzu po lewej stronie wodospadu. Zadaniem twierdzy była obrona dawnego, pobliskiego mostu łączącego dwie strony lądu. Legenda głosi, że most zostanie ponowie odbudowany, kiedy rzeka nigdy więcej się nie wysuszy i kiedy ludzie przestaną między sobą walczyć.
Moje wrażenia
Wodospad Krčić okazał się być idealnym kierunkiem na pierwszą w tym roku wiosenną podróż. Pogoda dopisała, a ja po tak długiej przerwie w eksplorowaniu Chorwacji, miałam wiele radości z tego jednodniowego wypadu. Ogólna sytuacja na świecie spowodowała, że na jakiś czas praktycznie całkowicie zrezygnowałam z podróży. Zamiast większych wypraw wybierałam zwiedzanie swojej okolicy, więc taka zmiana otoczenia bardzo poprawiła mi humor. Oprócz wodospadu odwiedziłam tego dnia jeszcze kilka fajnych miejsc, o których dowiecie się w następnych wpisach.
Jeśli zapytalibyście, czy warto odwiedzić to miejsce, to chyba zdjęcia same w sobie są odpowiedzią. Oczywiście, że tak! Ten region Chorwacji nie jest popularnym kierunkiem jeśli chodzi o turystykę, jednak z całego serca polecam wybrać się w te strony. W okolicy znajduje się też kilka fajnych szlaków rowerowych oraz górskich tras na piesze wędrówki.
Kończąc ten wpis zapraszam Was do obejrzenia czterominutowego filmu na którym jeszcze bardziej widać piękno i pokaźne rozmiary wodospadu. Film nie zawiera żadnych dodatkowych dźwięków, więc przygotujcie swoje uszy na naturalny szum wody.
Pozdrowienia znad wodospadu
Miłego oglądania
Jestem pod wrażeniem. Przepiękne miejsce
To prawda. Wodospad jest cudowny i tym bardziej cieszę się, że go zobaczyłam na własne oczy 🙂 Zdjęcia nie do końca pokazują jego wielkość i siłę. Na żywo robi jeszcze większe wrażenie.
Przy okazji dziękuję za linka do Pani bloga 🙂 Bardzo fajna strona i dużo ciekawych wpisów. Pozdrawiam serdecznie.
Byłam tam wczoraj niestety wodospad wysechł. Ale i tak jest tam pięknie ?
Wodospad ma to do siebie, że wysycha. Szczególnie przy takich upałach. Najważniejsze, że mimo wszystko okoliczne krajobrazy trochę nadrobiły tą stratę ?
Witam, zainteresował mnie Twój blog i ciekawostki jakie piszesz o tym kraju. W przyszłym tygodniu wybieram się do Chorwacji i z miłą chęcią odwiedziła bym wodospad, tylko czy będzie co? Mogłabyś podpowiedzieć czy o tej porze jest szansa podziwiać jego piękno??
Aneta
Cześć. Co do wodospadu ciężko mi wyszukać informacje jak obecnie wygląda sytuacja. Myślę, że mimo wszystko warto pojechać i sprawdzić. Nawet jak nie będzie wodospadu to jest piękna rzeka Krka 🙂 Jeśli chodzi o Biograd na Moru to polecam odwiedzić jezioro Vransko i malutką miejscowość Pakoštane.
W uzupełnieniu do powyższego. Będę w miejscowości Biograd na Moru czy możesz mi polecić ciekawe miejsca w okolicy?
Świetny artykuł. Jeśli kiedykolwiek będę się wybierała do Chorwacji , skorzystam z Twoich porad! A tak przy okazji, w jakim miesiącu najlepiej odwiedzić Chorwację?
Dziękuję 🙂 Myślę, że na blogu znajdziesz dużo praktycznych informacji, które pomogą Ci w planowaniu wyjazdu do Chorwacji. Jeśli chodzi o miesiące to ja szczególnie polecam czerwiec i wrzesień, czyli przed i po sezonie letnim.