Dzisiejsza noc jak dla mnie była ciężka. Mocne wiatry i odgłosy grzmotów za oknem nie pozwalały mi zasnąć. A ja niestety należę do tych osób co boją się burzy. Już na samą myśl o piorunach przechodzą mnie dreszcze. Nawet liczenie skaczących owiec przez płot nie pomogło mi w zaśnięciu. Na szczęście noc się już skończyła ale poranek wcale nie należał do najlepszych.
Mglisto, pochmurnie i smutno. A myślałam, że niedługo zanurzę się w wodach Adriatyku bo temperatura morza dochodziła do 18°C. Niestety będę musiała jeszcze trochę poczekać bo przez kilka dni ma być ochłodzenie. Mam tylko nadzieję, że to już ostatnie kaprysy pogody i w przyszłym tygodniu na dobre zawita gorące lato.
Pochmurny czwartek
Oj też nie lubię burz, w szczególności, gdy np. jestem w górach lub nocuję pod namiotem. W zeszłym roku dopadła mnie okropna burza w Albanii, w Prokletije. Dawno czegoś takiego nie widziałam i nie doświadczyłam. A Twoje pochmurne zdjęcia doskonale oddają mój pierwszy i jak na razie ostatni pobyt w Chorwacji w kwietniu 2012. Zawsze wtedy się chwalę, że jako nieliczna posiadam nieprzesłodzone fotki z Chorawcji 😉
Ja ciągle piszę jaka to Chorwacja jest piękna, aż czasami zastanawiam się czy nie za bardzo słodzę 🙂 Ale inaczej się nie da. Ten kraj jest wspaniały!