Godzina 14:00. Z daleka słychać wesołą muzykę, śpiew oraz głośne okrzyki mieszkańców Bola. Wszystkiemu towarzyszy warkot skuterów z których właściciele zdjęli tłumiki dla jeszcze większego huku. Nad ulicami zawieszone są kolorowe pasma materiałów i strzępki tasiemek, tak aby wiatr kołysał nimi nad głowami przechodzących osób. Przez miasto maszeruje parada mieszkańców przebranych w kolorowe stroje. Taki dzień zdarza się tyko raz do roku, a jest nim karnawał!
Dokładnie w dzień przed rozpoczęciem Wielkiego Postu w chorwackich miejscowościach odbywają się głośne „ostatki”. W niektórych większych miastach tak jak np. w Rijece, karnawał trwa przez kilka dni i jest bardzo wyczekiwanym wydarzeniem.
Żeby uszanować tutejszą tradycję oraz mieszkańców Bola, również wybrałam się do miasta na wspólne świętowanie. Na niewielkim placu odbyły się przedstawienia karnawałowych strojów i został odczytany żartobliwy tekst podsumowujący wszystkie wydarzenia jakie miały miejsce w Bolu w ciągu ostatniego roku.
Trzeba przyznać, że mieszkańcy przygotowali się do tego święta całkiem dobrze. Ulica wyglądała kolorowo, a całe przedstawienie było zabawne i humorystyczne. Pomimo kiepskiej pogody, każdy z uczestników miał uśmiech od ucha do ucha. Optymizm i dobra zabawa w tym dniu były dla wszystkich najważniejsze.
Tak wyglądało karnawałowe szaleństwo w Bolu
Uwaga: koronawirus!
Kukły, które zostały spalone na pożegnanie karnawału
Na zakończenie karnawału zostały spalone kukły, które w całości wykonali mieszkańcy. Tak jak w przysłowiu „spala się za sobą mosty” tak tutaj spalenie kukły bądź też kukieł oznacza zamknięcie starego i rozpoczęcie nowego rozdziału. Każdy wierzy, że wszystko co złe poszło z dymem i od teraz nie należy się już dłużej przejmować starymi niepowodzeniami i smutkami. Mi takie myślenie całkiem się podoba! 🙂
Karnawałowe szaleństwo w Bolu