Wywiad: Chorwacja według Kariny i Sebastiana

WYWIAD: CHORWACJA WEDŁUG KARINY I SEBASTIANA Z LOVE IS THE ANSWER

Czy miłość może być odpowiedzią na wszystkie pytania? W tym przypadku tak! Dzisiejszym wpisem chciałam zapoznać Was z Kariną i Sebastianem, parą prowadzącą blog o nazwie Love is the answer. To właśnie Oni będą bohaterami tego wywiadu. Opowiedzą o sobie, swojej podróży do Chorwacji oraz zdradzą nam swoje największe marzenia podróżnicze. Zapraszam na wywiad: Chorwacja według Kariny i Sebastiana 🙂

 

 

Wywiad: Chorwacja według Kariny i Sebastiana z Love is the answer

 

  • Prowadzicie bloga o nazwie Love is the answer. Piszecie go z Waszej miłości do podróży, jedzenia i doskonałości. Czy możecie przybliżyć czytelnikom kim jesteście i jaki jest zamysł Waszego bloga? 

Karina i Sebastian to właśnie my! Od dwóch lat jesteśmy małżeństwem, a nasza znajomość zaczęła się już 12 lat temu w licealnej 1E. Od tamtej pory przyjaźniliśmy się, spędzaliśmy ze sobą sporo czasu, ale… miłość między nami zakwitła dopiero na drugim roku studiów. Od tamtej pory spełniamy nasze marzenia, począwszy od kulinarnych, poprzez te podróżnicze, na życiowych kończąc.
Postanowiliśmy zbierać nasze wspomnienia i przekazywać dobrą energię i wiarę we własne możliwości na naszym blogu Love is the answer. Chcemy dzielić się szczęściem jakie nas spotkało i spotyka każdego dnia.
Czytelnicy znajdą u nas garść informacji na temat podróży tych małych i tych dużych. Ponadto dzielimy się kulinarnymi doznaniami oraz innymi przemyśleniami, które chcemy przedstawić szerszemu gronu. Nasz blog jest dla każdego kto wierzy, że marzenia się nie spełniają tylko trzeba je samemu spełniać, najlepiej z ukochaną osobą przy boku! Nam udaje się wszystko co robimy razem, dlatego przekonujemy każdego do pozytywnego myślenia!

Wywiad: Chorwacja według Kariny i Sebastiana

Karina i Sebastian

  • „Idziemy razem przez świat spełniając nasze marzenia“ to Wasz cytat. Czy zawsze podróżujecie razem? Zdarzył Wam się dłuższy wypad solo?

Nasze wspólne podróże zaczęliśmy już jako przyjaciele. Jednak, te najbardziej udane zaczęły się od roku 2010 i pierwszej wyprawy „jako para“ do Chorwacji. Kolejno udało nam się zwiedzić dość sporo miejsc na mapie Europy, a także Maroko czy Stany Zjednoczone i Dominikanę. Jedyne podróże, na które jesteśmy zmuszeni jechać w pojedynkę to te służbowe. Każda inna związana z rozrywką i odpoczynkiem nie może obyć się bez ukochanej osoby przy boku.
 

  • Podróżujecie po Europie, ale odwiedziliście również Afrykę i Amerykę Północną. Co skłoniło Was do tak dalekich wypraw?

Jesteśmy ciekawi świata i uwielbiamy poznawać nowe miejsca, ludzi, ich kulturę i zwyczaje. Ameryka Północna była naszym marzeniem już od dawnych lat. Kiedyś postanowiliśmy, że jeżeli staniemy na ślubnym kobiercu to naszą podróż poślubną spędzimy właśnie w USA. Małżeństwo zawarte, więc cóż zrobić, trzeba spełnić nasze marzenie! 😀 Logistycznie wymagające, szczególnie gdy planuje się jednocześnie ślub i 3 tygodniowy samodzielny wyjazd do Stanów, ale tak jak wspomnieliśmy wcześniej, gdy działamy wspólnie wszystko nam się udaje!

 

  • Jeśli chodzi o Europę, byliście też w Chorwacji. Jakie są Wasze odczucia co do tego kraju?

Chorwacja to przede wszystkim bardzo przyjaźni ludzie i piękne krajobrazy. W 2010 roku, gdy postanowiliśmy tam wyjechać, nie ukrywamy, że skusiła nas oferta cenowa. Zorganizowaliśmy sobie wspaniały 2 tygodniowy wyjazd za około 1500zł od osoby, co dla młodych ludzi było i tak nie lada wydatkiem.
Chorwacja zauroczyła nas ogromnie i wciąż mamy zamiar do niej wrócić, jednak za każdym razem pojawiała się alternatywna opcja. Wiemy jednak, że wkrótce będzie to miejsce docelowe naszych wczasów… we trójkę. 😀 Nie chcemy męczyć naszej nowonarodzonej córeczki tak odległymi wyprawami jak USA, a Chorwacja czy Grecja to wspaniałe miejsce dla rodzin z dziećmi i co najważniejsze, pełne słońca i radosnych, pozytywnych ludzi!

 

W drodze powrotnej z Rijeki do Puli (miejsca naszego noclegu) dowiedzieliśmy się jak kapryśna może być pogoda na chorwackim wybrzeżu. Wracaliśmy po spełnieniu obywatelskiego obowiązku (oddawaliśmy głos w wyborach prezydenckich) i nagle przepiękne, słoneczne niebo, zupełnie zasnuło się czarnymi chmurami. Przerażeni jechaliśmy dalej nie wiedząc co nas czeka, gdy niespodziewanie usłyszeliśmy ogromny hałas. Okazało się, że ulewny deszcz przerodził się w grad wielkości nieco mniejszej niż piłeczki do ping-ponga! Byliśmy przerażeni tym bardziej, że nigdy w życiu nie spotkało nas nic takiego i nie mieliśmy się gdzie schować! Na domiar złego auto, którym jechaliśmy było wypożyczone od dziadka Sebastiana, który chciał pomóc wnukowi spełnić podróżnicze marzenie. Baliśmy się, że auto jest doszczętnie wgniecione przez ten silny grad.
Po pewnym czasie ku naszym oczom ukazał się budynek, do którego podjechał jakiś „miejscowy“ samochód. Postanowiliśmy wziąć z niego przykład. Okazało się że to mieszkaniec Chorwacji, który zupełnie niewzruszony owym kaprysem natury zalecił nam przybliżyć się autem jak najbardziej do budynku, a dach i maskę obłożyć ręcznikami i matami do opalania. Uspokoił nas, że to zupełnie normalne zjawisko i za jakiś czas powinno przejść! Całe szczęście, że spotkaliśmy tego przemiłego Pana, który pomógł nam ocalić auto od wgnieceń 🙂 Po ustaniu gradobicia wróciliśmy szczęśliwie do naszego apartamentu i korzystaliśmy z dalszej części naszych wczasów.
 

  • Poza Rijeką, jakie miasta w Chorwacji jeszcze odwiedziliście i które z nich najbardziej skradło Wasze serca?

Odwiedziliśmy większość miast znajdujących się na półwyspie Istria. Mieszkaliśmy w Puli skąd wyruszaliśmy na różne wycieczki. Zwiedziliśmy Rovinj, Vrsar, Poreč i wspomnianą Rijekę. Musimy przyznać, że każde z odwiedzonych miast miało swój urok. W Puli urzekła nas klimatyczna starówka i wspaniałe knajpki, w których rozkoszowaliśmy się wakacyjną wolnością. Z Vrsaru wspominamy port jachtowy i dużą kamienistą plażę. Nawet Poreč mimo swojego bardzo turystycznego charakteru przypadł nam do gustu, szczególnie ze względu na wspaniałe lody! Nie dość, że były pyszne, to jeszcze do tego podawane w bardzo charakterystyczny sposób – kelnerzy wręcz rzucali kulkami lodów z jednego krańca cukierni na drugi, skutecznie łapiąc je w rożki. Zabawa była co nie miara!
Jednak naszymi ulubionymi miejscami z pobytu na Istrii są zdecydowanie Rovinj i Park Narodowy Kamenjak. Rovinj to niewielkie a zarazem ogromnie malownicze miasteczko. Kolorowe kamieniczki nadają uroku i osobliwego charakteru. Najstarsza część miasta położona jest na wzgórzu, a widok z niego podczas zachodu słońca jest niezwykle romantyczny 🙂 Park Narodowy Kamenjak natomiast jest fantastycznym rezerwatem przyrody, gdzie każdy spragniony spokojnego wypoczynku mógł zrelaksować się nad morzem na jednej z półek skalnych. Wszystkie te wrażenie są sprzed ośmiu lat, nie wiemy jak wygląda to teraz, ale mamy nadzieję, że Istria wciąż zachwyca swoim klimatem.

Wywiad: Chorwacja

Poreč

Wywiad: Chorwacja

Vrsar

Wywiad: Chorwacja

Rovinj

  • W jednym z wpisów piszecie, że Chorwacja zafundowała Wam wiele doznań kulinarnych. Jakie smaki najbardziej zapamiętaliście z tego kraju? Co Wam smakowało najlepiej?

Rzeczywiście, mimo niskobudżetowego nakładu pieniędzy udało nam się posmakować nieco lokalnych specjałów. Najwspanialsze to przede wszystkim świeżutkie owoce morza – odważyliśmy się wtedy spróbować po raz pierwszy kalmarów i krewetek w różnej postaci i od tamtej pory zajadamy się nimi bardzo chętnie.
Jedliśmy także pyszne ryby z grilla. Skosztowaliśmy Pršut – wyśmienitą suszoną szynkę oraz Paški sir (przepyszny ser owczy), które w towarzystwie chrupiącego, świeżego chleba i oliwy z solą smakują NIEZIEMSKO! Z alkoholu wybieraliśmy białe i różowe, zawsze schłodzone, domowe wino na letnie orzeźwienie. Rozkoszowaliśmy się też wcześniej wspomnianymi genialnymi lodami.

 

  • Próbowaliście rakiję lub jakieś alkohole od chorwackich gospodarzy?

Na tamtym etapie naszego życia, podczas wyjścia do knajpy wybieraliśmy tzw. „domowe“ wina, które w zupełności spełniały nasze oczekiwania. Nie udało nam się spróbować żadnych alkoholi od gospodarzy, ale wszystko przed nami!

 

  • Na początku wywiadu wspominaliście, że macie w planach powrócić jeszcze kiedyś do Chorwacji. Myśleliście o konkretnym regionie, mieście?

Oczywiście! Plany zostały poczynione do tego stopnia, że mamy już wszystko wyliczone i rozpisane w excelu 😀 Myśleliśmy, że wakacje 2017 uda nam się spędzić właśnie w Chorwacji. Tym razem mieliśmy zamiar pojechać bardziej na południe, w okolice Dubrownika, ale… niestety nie było nam dane zrealizować naszych postanowień. Co się odwlecze to nie uciecze! Wrócimy tam na pewno!

  • Wasze marzenia podróżnicze to? Jakie państwo chcielibyście odwiedzić?

Marzy nam się Ameryka Południowa, a tam na pierwszy rzut Argentyna. Ponadto Kanada. Chcemy wrócić jeszcze do USA, by zwiedzić kolejne nieodwiedzone stany. Z europejskiego podwórka natomiast, musimy koniecznie wybrać się do Portugalii.

 

  • Serdecznie dziękuję Wam za ciekawą rozmowę. Życzę Wam dużo miłości na każdy dzień i zdobywania jak najwięcej miejsc na mapie świata.

Bardzo dziękujemy za miłą pogawędkę. Życzymy zarówno Tobie, jak i wszystkim czytelnikom dużo pozytywnego myślenia i wiary, że niemożliwe nie istnieje, gdy ma się przy boku odpowiedniego partnera!
A To My osiem lat temu 🙂

Wywiad: Podróże do Chorwacj

Karina i Sebastian

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *