Literatura chorwacka nie należy do tych, które często goszczą na polskich półkach. A szkoda, bo potrafi zaskoczyć bogactwem tematów, emocji i niezwykłym klimatem. Dlatego z dużą ciekawością sięgnęłam po książkę „Dzieci Świętej Małgorzaty”, której autorem jest Ante Tomić. Jest to druga książka tego pisarza jaką przeczytałam i tym razem również się nie zawiodłam.
Już od pierwszych stron widać, że to opowieść, która nie tylko przenosi nas do Chorwacji, ale też pozwala zajrzeć głębiej – w ludzkie emocje, codzienne wybory i historie, które mogłyby wydarzyć się tuż obok nas. Jesteście ciekawi?
Podstawowe informacje o książce
Autor: Ante Tomić.
Tytuł oryginału: Nada.
Tłumaczka: Dorota Jovanka Ćirlić.
Wydawnictwo: Noir Sur Blanc.
Rok wydania w Polsce: 2025.
Liczba stron: ok. 173.
Fabuła książki
-
Książka zaczyna się od dramatycznego wydarzenia: na Morzu Śródziemnym w trakcie burzy tonie statek z imigrantami. Z katastrofy ocala Selim, który trafia falami na plażę nudystów małego dalmatyńskiego miasteczka.
-
Mieszkańcy tego miasteczka przygotowują się do obchodów dnia swojej świętej patronki – Świętej Małgorzaty.
-
Autor miesza humor z poważnymi tematami. Są historie imigranta, par starających się o dziecko, ludzie mający problemy osobiste, społeczne tabu, absurdów życia codziennego. Widać, że to nie tylko lekka opowieść, ale też refleksja nad ludzką naturą, uprzedzeniami, nadzieją i cudami.
Jaka jest książka?
Z pozoru prosta opowieść, a jednak pełna zaskakujących wątków, emocji i refleksji. Książka „Dzieci Świętej Małgorzaty” jest bardzo humorystyczna, a jednocześnie poruszająca tematy niezwykle ważne i współczesne.
Akcja powieści rozgrywa się w małym dalmatyńskim miasteczku, które przygotowuje się do święta swojej patronki. To dzień, w którym wszystko nabiera wyjątkowego znaczenia. Mieszkańcy szykują się na procesję, orkiestra ćwiczy, a do miasteczka przyjeżdżają pary z całego kraju, wierząc, że właśnie tutaj mogą otrzymać upragniony dar jakim jest dziecko. W tym samym czasie na brzeg zostaje wyrzucony rozbitek, Selim, który przeżył katastrofę statku pełnego migrantów. Od tej pory jego los splata się z losami mieszkańców, tworząc opowieść zabawną, wzruszającą, ale też pełną społecznych obserwacji.

To, co mnie najbardziej zachwyciło, to styl autora. Podobnie jak w jego poprzedniej książce (zerknij tutaj), którą czytałam, tak i w tej, Tomić pisze lekko, z ogromnym poczuciem humoru, a jednocześnie potrafi przemycić naprawdę ważne pytania. Nie jest to ciężka lektura, mimo że dotyka trudnych tematów. Wręcz przeciwnie – czyta się ją z uśmiechem, czasami z niedowierzaniem, a momentami nawet ze wzruszeniem.
Tomić pisze w sposób, który bardzo mi odpowiada. Z oryginalnym humorem, ale i z czułością dla ludzkich słabości. Czytając, uśmiechałam się, czasem kiwałam głową z uznaniem, a kilka razy poczułam też wzruszenie. Ta książka łączy ze sobą lekkość i powagę oraz śmiech i refleksję.
Bardzo podobało mi się też to, jak autor odmalował dalmatyńską codzienność. Znajdziemy tu koloryt lokalnych zwyczajów, charakterne postacie, a także tę typową dla Chorwacji mieszankę powagi i śmiechu, którą ja tak bardzo lubię obserwować na co dzień.
„Dzieci Świętej Małgorzaty” to książka o cudach, ale nie tych wielkich, nie z głośnymi fanfarami, tylko o tych małych, które dzieją się między ludźmi. O cudach zauważalnych w rozmowie, w spotkaniu, w zrozumieniu i w nadziei.
Czy Selim odnalazł się w nowym miejscu i społeczeństwie?
Czy Jozefina i Mijo – małżeństwo starające się o dziecko doczeka się potomstwa?
I co z tym wszystkim wspólnego ma stary osioł wydający dziwne dźwięki?
Na te pytania uzyskacie odpowiedzi sięgając po lekturę. Polecam Wam ją gorąco, szczególnie jeśli lubicie niebanalne historie z niejednoznacznym zakończeniem.
Książkę możecie zamówić TUTAJ

Wpis powstał przy współpracy z Oficyna Literacka Noir Sur Blanc.




