Kolejne zawahania pogody. Ostatnie tygodnie są dość kapryśne. Jeden dzień słońca, drugi deszczu i tak na zmianę. Na lądzie wspominali nawet o opadach śniegu, ale aż mi się nie chce wierzyć żeby w maju spadł śnieg! W dodatku w takim klimacie jak tutaj. Tak czy siak, pozostało mi dzisiaj siedzenie w domu. Przynajmniej nadrabiam zaległości w odpisywaniu e-maili do przyjaciół, którzy już się za mną stęsknili.
Zastanawiam się kiedy minęły te dwa miesiące od mojego przyjazdu do Chorwacji. Nie odczułam za bardzo upływającego czasu. Ciągle towarzyszy mi wrażenie jakbym niedawno co tutaj przyjechała. Poza małymi tęsknotami do Polski, to szczerze przyznam, że na razie nie tęsknie za dawnym życiem, ale to pewnie tylko kwestia czasu. Sama jestem ciekawa, co powiem za pół roku życia w Chorwacji.
Wiecie, co mi się najbardziej podoba w tym kraju – radość życia i pozytywne nastawienie do świata. Tutejsi ludzie naprawdę mnie zaskakują. Potrafią cieszyć się ze wszystkiego. Nawet z małych drobnostek jakich u nas w Polsce w ogóle się nie dostrzega 🙁 I jeszcze jedno – ta ich niesamowita miłość do Chorwacji, do swojej ziemi, do Dalmacji, do Adriatyku. Są wręcz zapatrzeni w swój kraj i bardzo przywiązani do miejsca z którego pochodzą. To daje naprawdę dużo do myślenia.
Chorwacja
ja byłam w tym roku po raz pierwszy w Chorwacji która mnie zauroczyła chyba wszystkim przede wszystkim słońcem ludźmi wiecznie uśmiechniętymi, słońcem każdego dnia które nam świeciło gdy byliśmy na wakacjach,czytam Twojego bloga chciałabym być gdzieś niedaleko ……może uda mi się w kolejne wakacje znów odwiedzić ten cudny kraj pozdrawiam